Forum Radio Derf (Playlista) Strona Główna Radio Derf (Playlista)
www.radioderf.info
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jimmy Page

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Radio Derf (Playlista) Strona Główna -> Biografie , Dyskografie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
derf
Administrator



Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 1600
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:58, 10 Sie 2006    Temat postu: Jimmy Page

Jimmy Page


James Patrick Page, jedyny syn urzędnika administracyjnego i sekretarki lekarza, urodził się 9.I.1944 roku w Heston, w hrabstwie Middlesex. Pierwsze lata dzieciństwa Jimmy spędził na farmie wuja w Northampotonshier. Kiedy skończył osiem lat, przeniósł się wraz z rodziną na Miles Road w Epson, w hrabstwie Surrey. Jimmy wyrastał samotnie w domu Page'ów przy Miles Road. Nie pamięta, czy do piątego roku życia miał jakikolwiek kolegów do zabawy. "Ta wczesna izolacja miała na mnie z pewnością duży wpływ - powiedział po latach. Jestem samotnikiem. Ludzie nie potrafią być sami. To ich przeraża, a mi izolacja nie przeszkadzała w żadnym stopniu. Daje mi raczej poczucie pewności." (Jeden z moich idoli popierający ideę samotności J)Kiedy Jimmy Page miał około piętnastu lat, rodzice podarowali mu hiszpańską gitarę z metalowymi strunami.

Nie licząc kilku lekcji udzielonych mu przez nauczyciela z pobliskiego Kingstone - był samoukiem (mamy wiele wspólnego hehe). Sam Jimmy pamięta, że w szkole wielokrotnie konfiskowano mu gitarę - zabierał ją tam, żeby ćwiczyć w czasie przerw, a nawet podczas lekcji. Rock'n'rollem zajął się jednak poważnie dopiero wtedy, gdy usłyszał "Baby Let's Play House" Elvisa Presleya z albumu "A Date With Elvis", który ukazał się w połowie 1959 roku. Wkrótce po ukończeniu szkoły starał się bez powodzenia zdobyć pracę asystenta w laboratorium. Wtedy też zgodził się dołączyć do Neila Christiana i The Crusaders, którzy zwrócili na jego uwagę, gdy grał w miejscowej sali tanecznej. Ci muzycy przewidzieli brytyjskie boom bluesa kilka lat wcześniej, już wtedy grając utwory Chucka Berry'ego i Bo Diddleya oraz inne kawałki " z importu".

Wielcy miłośnicy muzyki nie byli co prawda jeszcze przygotowani do odbioru bluesa, lecz pomimo to 15-letniemu Jimmy'emu udało się w krótkim czasie zdobyć sobie wśród muzyków niezwykłą reputację. W 1960 roku Jimmy stał się już wiernym poddanym gitary elektrycznej. Wysoki, bardzo szczupły, bystry i szybki był mistrzem swej szkoły w bieganiu przez płotki i bardzo dobrym uczniem. Codziennie kiedy przychodził do szkoły, nauczyciele konfiskowali mu instrument i trzymali go w zamknięciu do 16. "Jeśli chodzi o gitarę - twierdzi Jimmy - to dobrze, że nie uczono gry na niej w szkole. Samokształcenie było najważniejszą częścią mojej edukacji. Jestem pewien, że razem z Jeffem Beckiem dlatego tak bardzo cieszyliśmy się muzyką, ponieważ nie zajmowaliśmy się nią pod przymusem." W 1960 roku towarzyszył z gitarą akustyczną Roystonowi Ellisowi na odczycie jego poezji. Zainteresował się ponownie gitarą akustyczną. Wkrótce jednak zdobył pomarańczowa gitarę Country Gentleman model Cheta Atkinsa.

Pewnego wieczoru w 1961 roku Jimmy grał w sali tanecznej w Epson z zespołem wspomagającym duże nazwiska z południa - Chrisa Farlowe'a i The Thunderbirds oraz Johnny'ego Kidda i The Pirates. Jimmy zaatakował publiczność wyjątkowym, naturalnym, tanecznym rytmem gitarowym. Na sali był akurat wokalista i menadżer Neil Christian. Po koncercie zaproponował Jimmy'emu, by został gitarzystą prowadzącym w jego zespole Neil Christian And The Crusaiders. Ponieważ Jimmy właśnie zdał egzaminy, rodzice wyrazili zgodę. Siedemnastoletni Page zaczął wyrabiać sobie w Londynie pozycję nowego angielskiego asa gitarowego (czyt. szpanerskiego wymiatacza). Był z całą pewnością gwiazdą Crusaiders, prawdziwym wymiataczem, z najbardziej szpanerskim, najnowocześniejszym sprzętem, na jaki nigdy nie mogli sobie pozwolić młodzi muzycy. Jako pierwszy gitarzysta w Londynie stosował nożne przyciski. Każdy ambitny londyński muzyk czuł się w obowiązku regularnie oglądać jego koncerty.

The Crusaders grali w całej południowej Anglii, niestety po paru miesiącach napięcie zaczęło osłabiać siły Jimmy'ego. Był niedożywiony i wychudzony. Mając w perspektywie nie kończącą się rutynę scenicznych akrobacji przed przypadkową publicznością, prawie bez jedzenia i snu, Jimmy postanowił zwinąć interes. Z niechęcią opuścił The Crusaders i wstąpił do szkoły plastycznej w Sutton z zamiarem studiowania malarstwa. Gdy Jimmy uczył się malować i łączyć kolory, w Anglii powstawała kulturowa trąba powietrzna, która miała zmienić oblicze muzyki popularnej w Europie i USA.

W Liverpoolu, z prostymi melodiami Johna Lenona i Paula McCartneya wystartowali The Beatles. Jimmy nie grał profesjonalnie, przekształcił za to frontowy pokój domu swoich rodziców w studio muzyczne. Jeździł z gitarą na długie wycieczki autostopem. Pewnego razu dotarł aż do Indii, lecz nawrót gorączki zmusił go do powrotu. Wkrótce Jimmy porzucił studia, poświęcając się na nowo muzyce. Później, po jednym z koncertów poznał Erica Claptona. W tym czasie Rolling Stonesi zakończyli cotygodniowe występy w Crawdaddy w Richmond i zastąpieni zostali nowym zespołem Erica Claptona, eksperymentalną grupą bluesową The Yardbirds. Następnie Jimmy podjął pracę, jako sesyjny "wolny strzelec". Page zagrał we wczesnych nagraniach The Who, Kinks, Them i innych najlepszych zespołów brytyjskich. W ciągu dnia Jimmy pracował (i dobrze zarabiał) jako muzyk sesyjny, a wieczorami wracał do Epson (przyjaciele twierdzili, że był zbyt skąpy by opuścić dom rodziców i wynająć własne mieszkanie).

Pod koniec stycznia 1965 wziął udział w sesji z Sonny Boy'em Williamson'em. Sonny stanowił żywe ogniwo łączące współczesność ze wspaniałym prymitywnym bluesem wiejskim z lat trzydziestych. Jimmy często przyłączał się często do Yardbirdsów Claptona, gdy ci występowali w okolicach Londynu. Później otrzymał propozycję grania na gitarze prowadzącej. Odmówił jednak, bo nie chciał, aby kłótnia na tematy zawodowe popsuła jego przyjaźń z Erikiem Claptonem. W zamian za to polecił Yardbirdsom innego świetnego gitarzystę - Jeffa Becka.

W marcu 1965 Beck dołączył do grupy. Jimmy uczył się w tym czasie sztuki produkcji płyt. Pracował z młodymi inżynierami dźwięku- Glynem Johnsem i Eddiem Kramerem. Po niedługim czasie Andrew Oldham, menadżer Stonesów, zatrudnił Jimmy'ego jako etatowego producenta w swej małej wytwórni Immediate Records. Pod koniec roku Page wyprodukował swój pierwszy własny singiel, "She Just Satisfies" (płytkę wydała wytwórnia Fontana). Do początków 1966 Jimmy brał udział w setkach londyńskich sesji. Był sprytnym najemnikiem popowego świata i konsumpcyjnym konformistą. Zbijał fortunę, podczas gdy inni angielscy muzycy jego generacji mozolnie starali się, by za małe pieniądze i głównie w Stanach osiągnąć sławę ze swymi zespołami.

Page był całkowicie nieznany poza hermetycznym światem londyńskich studiów nagraniowych. W czasie jednej z sesji w 1966 roku pewien skrzypek zapytał go, czy kiedykolwiek próbował grać na gitarze elektrycznej smyczkiem. Jimmy pożyczył więc smyczek i spróbował. Gibson Black Beauty wydał ze struny basowej długi, dźwięczny monotonny odgłos oraz nieludzko przenikliwe dźwięki z wyższych strun. Page powoli rezygnował z pracy w studiu. Kroplą, która przepełniła czarę, stała się sesja, na której pracował dla francuskiego gwiazdora Johny'ego Hallidaya.

Przyznał się pewnemu dziennikarzowi: "Zacząłem przypominać facetów, których nie znosiłem." Na szczęście wiosną 1966 nadeszło wybawienie w postaci ponownego zaproszenia do The Yardbirds. Tym razem Jimmy nie odmówił. Hałaśliwy i nawiedzony blues Yardbirdsów wywierał silny wpływ na kalifornijskie grupy, jednak stosunki w samym zespole nie układały się dobrze. Jeff Beck bywał zblazowany i tracił zainteresowanie muzyką. Uważał on, że połączenie dwóch wyjących, psychodelicznych gitar prowadzących będzie powalające-chciał też za wszelką cenę ożywić zespół. Basistą był wtedy wszędobylski aranżer sesyjny, John Paul Jones. Jimmy zadebiutował jako basista The Yardbirds w londyńskim klubie Marquee w czerwcu tego samego roku. Pierwsza amerykańska trasa Jimmy'ego z The Yardbirds zaczęła się w sierpniu.

Yardbirdsi dali pamiętny koncert na świeżym powietrzu na wyspie Catalina, po czym polecieli do San Francisco, by zagrać Carousel Ballroom. Ponieważ Becka bolało gardło i odmówił gry, zespół zdecydował, że Chris Dreja przejdzie na bas, a Jimmy zagra na gitarze prowadzącej. W przyszłości zły stan zdrowia Becka oznaczał kryzys dla zespołu. Teraz Jimmy wyczuł odpowiedni moment i swą grą elektryzował publiczność. Psychodeliczny Telecaster -wsparty wzmacniaczami Fendera - w rękach Jimmy'ego odtworzył znane solówki Becka i Claptona z płyt The Yardbirds, po czym zaczął szaleć na własny sposób. Zanim koncert dobiegł końca, muzykom spadł kamień z serca. Wszyscy poczuli, że nawet jeśli Jeff nie wytrwa już długo w zespole, Yardbirdsi będą mogli dalej grać, gdyż Becka zastąpi Jimmy Page. Tak też się stało w październiku, gdy Yardbirdsi ruszyli w kolejne tourne po Stanach. Trasa okazała się katastrofą. Po trzech dniach podróży autobusem Jeff ostatecznie wysiadł.

Od momentu odejścia Becka, The Yardbirds stali się zespołem Jimmy'ego. Zaraz po tym Peter Grant zajął się sprawami The Yardbirds. Zabrał ich do Australii i Singapuru. Pojechał z nimi i przeszedł te same trudy co muzycy, czego nie robili inni menadżerowie. Jimmy'emu bardzo to się podobało, podobnie jak fakt, że gangsterskie, wschodniolondyńskie maniery Granta i jego przeszło sto kilo żywej wagi onieśmielały każdego, kto usiłował oszukać zespół. Onieśmielający i nieugięty Peter Grant stanowił dokładne przeciwieństwo powściągliwego i zniewieściałego Jimmy'ego Page'a, który chciał po prostu grać na gitarze amerykańskim dzieciakom, podróżować po świecie, zarabiać miliony funtów i mieć święty spokój. Chciał czytać Aleistera Crowleya i ćwiczyć magiczne zaklęcia lub robić cokolwiek innego, na co miałby ochotę. W momencie spotkania Page'a i Granta koniec The Yardbirds został przesądzony. Ostatnim singiel The Yardbirds wydany został na początku 1968 roku. W rodzinnej Anglii, gdzie królującymi zespołami były Cream Erica Claptona i Experience Jimiego Hendrixa, Yardbirdsów właściwie ignorowano. Jimmy zaś wciąż tryskał świeżością i cieszył się każdą minutą swego gwiazdorstwa.

Udawał wystrojonego gogusia, nosił długie włosy, koraliki, biodrowe paski z gniecionego aksamitu, falbaniaste koronkowe koszule, jedwabne kamizelki, kowbojskie buty i wzorzyste wdzianka. Pod koniec stycznia 1968 roku The Yardbirds wyruszyli (jak się później okazało po raz ostatni) na trasę po Stanach. Grali głównie w college'ach i psychodelicznych salach, gdzie zawsze pełno było fanów nowego "progresywnego" rocka, który wypierał rock'n'rolla. Późną wiosną po powrocie do Anglii zespół przestał istnieć. Ostatni koncert odbył się w 7 lipca 1968 roku w Lutton Technical College. Następnego dnia Grant zadzwonił do Jimmy'ego i zawiadomił go, że Keith i Jim McCarty odeszli. Po tych wydarzeniach Jimmy zaszył się w swym domku na wodzie, by rozważyć bieżącą sytuację. W tym czasie Jimmy prawie nie dotykał gitary elektrycznej.

Wolał brzdąkać i przygrywać sobie na gitarze akustycznej. Dzielił jednak z Peterem Grantem przekonanie, ze musi podążyć za wewnętrznym instynktem, za prawdziwymi pieniędzmi- a te kryły się w "ciężkiej muzyce" w Stanach. Jimmy utrzymywał, że jego nowa formacja musi być samowystarczalna oraz finansowo i artystycznie niezależna. Nie chciał już nigdy godzić się, by nim manipulowano. Na początku września założył więc wraz z Grantem nową spółke nazwaną ironicznie Superhype Music Inc., co uwolniło ich od dalszych zobowiązań nagraniowych wobec Mickiego Mosta. Od tego momentu zaczęło się kompletowanie składu The New Yardbirds (później muzycy zmienili nazwę na: Led Zeppelin). I od tego momentu zaczęła powstawać legenda Jimmy'ego Page'a.


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Radio Derf (Playlista) Strona Główna -> Biografie , Dyskografie
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin